sobota, 13 października 2012

Saturday.

no cóż. tak już niestety jest, a ja z weekendu mam tyle, co nic. mam dość tej maturalno - życiowej nagonki. chciałabym wyjechać na conajmniej tygodniowe wakacje. gdziekolwiek. nawet do najbardziej nudnego miejsca na świecie. chciałabym odpocząć od codzienności. a wy, gdybyście mogli gdzieś wyjechać właśnie w tym momencie, jakie miejsce na świecie by to było? piszcie w komentarzach, jeśli już to przeczytaliście. a ja tymczasem zaserwuje wam zdjęcia i wracam do nauki... -.-'

~*~
~*~

poniedziałek, 8 października 2012

Monday.

poniedziałek... chyba nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem nienawidzę poniedziałków, prawda?


no ale poniedziałek już powoli dobiega końca. szkołę musiałam sobie dzisiaj odpuścić, z powodu sytuacji losowych. siedzę, maluję paznokcie, słucham muzyki i zastanawiam się o czym dzisiaj pisać. szczerze, to nie mam pojęcia. przychodzą mi do głowy idiotyczne pomysły, no ale przynajmniej tyle..
każdy z nas ma na świecie swoje miejsce, swoją oazę. w moim przypadku jest to mój pokój. jest to moje własne miejsce gdzie nie liczy się zdanie innych. miejsce, na które nikt z zewnątrz nie ma wpływu. mój własny raj w którym czuję się jak nigdzie indziej. wy macie swoje oazy? jeśli tak, to gdzie? pewnie i tak nikt mi nie odpowie, początek bloga, mała liczba wyświetleń. w sumie to takie moje wywody do samej siebie jakby nie było. może akurat kogoś to zaciekawi, zobaczymy. tymczasem, wracam do paznokci.

~*~


~*~